Relacja z Mszy świętej i odsłonięcia "Tablicy Pamiątkowej Rodu
Szparagów", które to wydarzenia miały miejsce w dniu 27 czerwca 2004 roku w Boniewie i były wstępem do V Zjazdu Rodu Szparagów
Słowa
księdza kanonika Jarosława Włodarza, proboszcza parafii boniewskiej,
odprawiającego Mszę świętą w intencji Rodu Szparagów wypowiedziane w
różnych jej częściach. Początek Mszy świętej: „Zebraliśmy
się tutaj w kościele w Boniewie na uroczystej Mszy świętej odprawianej
w intencji wszystkich członków Rodu Szparagów żyjących na całym świecie,
ale szczególnie w intencji Was dzisiaj tutaj przybyłych i Waszych
rodzin. Wspominamy jednak dzisiaj i modlimy się w tej Mszy świętej również
za wszystkich zmarłych wywodzących się z tego rodu. Bardzo wielu z nich
spoczywa tutaj w Boniewie na starym cmentarzu będącym dawniej wokół
tego kościoła. Tutaj też spoczął nasz protoplasta rodu Kazimierz
Szparaga, jego żona Elżbieta i kilkoro dzieci. Większość jednak z
nich spoczywa w Boniewie już na nowym cmentarzu usytuowanym po 1820 roku
na wysokiej górze pod lasem. Ale modlimy się również za tych co
spoczywają na innych cmentarzach rozsianych po całej Polsce i wielu
krajach całego świata. Tutaj imiennie pragnę wymienić zmarłych
Szparagów w ciągu ostatniego roku: zmarłą Stefanię Karpińską z domu
Szparaga z Wałbrzycha, urodzoną w 1930 roku w Dziewczopolu; zmarłą
Walentynę Piasecką z domu Szparaga z Niemojewa, urodzoną w 1920 roku w
Nowinach; zmarłego Edwarda Szparagę z Erie w USA, urodzonego w 1916 roku
w Ameryce; zmarłego Władysława Szparagę z miejscowości Ostrowy,
urodzonego w 1936 w Grójcu; zmarłego Józefa Szparagę z Wodzisławia Śląskiego,
urodzonego w 1936 roku w Woli Jurkowskiej; zmarłego Zenona Szparagę ze
Szczecina, urodzonego w 1938 roku w Sarnowie. Na pewno w ciągu tego roku,
od naszego ostatniego Zjazdu Szparagów w Boniewie, zmarło ich więcej
jeszcze tylko nie o wszystkich wiadomości do nas docierają. Ich
wszystkich razem szczególnie dziś tutaj obejmujemy pamięcią, gorącą
modlitwą i tą najświętszą ofiarą Mszy świętej za nich sprawowaną.”
Kazanie:
„Umiłowani
w Chrystusie Panu! Już po raz piąty spotykamy się w tej świątyni w
Boniewie na Mszy świętej gromadzącej nas na kolejnym Zjeździe Rodu
Szparagów. Spotykamy się, aby się duchowo umocnić, darzyć wzajemną
miłością, życzliwością, aby bardziej się poznać i ukochać
wzajemnie – ukochać swój ród. Sam Bóg jest autorem rodziny - tych więzów
krwi, jakie nas wiążą i dlatego na pewno Bogu jest miło, że się
razem zbieramy i pamiętamy również o tych, którzy od nas już odeszli
do wieczności, bo przecież oni wszystko co mieli nam przekazali.
Przekazali nam życie, przekazali nam wiarę, przekazali też swą uczciwość
i ofiarność serca – dlatego oni zasłużyli sobie, aby ich pamięć u
nas nadal trwała. Dlatego postanowiliśmy w tym roku ufundować pamiątkową
tablicę dla tej rodziny. Nie możemy w swoich poszukiwaniach naszych
korzeni już sięgnąć dalej, bo zachowane dokumenty metrykalne sięgają
ledwie połowy osiemnastego wieku. Właśnie wtedy to, gdzieś na tym
miejscu, gdzie teraz przed wami stoję, odbył się ślub. Była zima, może
sroga – nie wiemy, ale były gorące serca Kazimierza i Elżbiety z
Boniewa. Pokochali się i pobrali. Tu stanął wtedy przy ołtarzu
budowniczy poprzedniego kościoła – ksiądz Paweł Lesikowski -
ogromnie zasłużony człowiek dla tej parafii. Tutaj stanął on 2
lutego 1777 r., aby udzielić im ślubu, aby ich związać sakramentem
małżeństwa aż do końca ich ziemskiego życia, aby ich miłość
wzajemną uświęcić i umocnić. Oni radośni i szczęśliwi odchodzili
od ołtarza z Chrystusem w życie; pracowali, rodziły im się dzieci,
wychowali je, trudzili się, a w końcu pomarli i ich ciała spoczywają
tutaj gdzieś obok kościoła na dawnym cmentarzu.
Na tej ufundowanej przez was tablicy mamy Kazimierza Szparagę - protoplastę
boniewskiej linii rodu (jest tam dokładna data jego śmierci) dlatego
jego tu dziś szczególnie wspominamy. Pan Jacek Szparaga razem z innymi
odkrył, że w różnych rejonach Polski są też inne bardzo stare linie
rodu Szparagów istniejące już w tym samym czasie co linia boniewska, a
może nawet jeszcze starsze. Potem losy rozrzuciły Szparagów prawie po
całym świecie. Wszystkich ich dzisiaj obejmujemy pamięcią i modlitwą
i polecamy Bogu.
Pragnę tu przedstawić teraz ważną prawdę naszej wiary, o której bardzo
rzadko mówi się w kazaniach, a szkoda – jest to prawda objawiona przez
Boga „o świętych obcowaniau”. Apostołowie układając pierwszą
modlitwę - „Wierzę w Boga ...”, w której zawarli najważniejsze
prawdy naszej wiary głoszonej przez Chrystusa, umieścili pod koniec tej
modlitwy artykuł – „Wierzę w świętych obcowanie”. Oto Umiłowani
w Panu, według tej objawionej przez Chrystusa prawdy naszej wiary zmarli
żyją nadal duchowo w pełnej świadomości i łączności duchowej z
nami. A więc Kazimierz Szparaga żyje, ma pełną świadomość, na pewno
wie, że my się tutaj dziś w Boniewie zbieramy i jego wspominamy, za
niego się modlimy. Podobnie żona jego Elżbieta żyje duchowo w pełni
świadoma co się tu dziś u nas dzieje, co się o niej myśli i mówi.
Ich dzieci i następne pokolenia rodu Szparagów, które dawno pomarły,
żyją także duchowo u Boga, mają pełną świadomość, bo mają duszę
nieśmiertelną. Oni razem z nami uczestniczą tutaj i cieszą się tą
Mszą świętą i naszą wspólnotową modlitwą zanoszoną przez nas, za
nich, do Boga. Zapewne nie potrzebują już naszej modlitwy, bo dawno są
już w niebie, ale mówią teologowie, że zawsze cieszą się święci,
jeżeli żyjący za nich Mszę świętą zamawiają, za nich się modlą,
bo oni odstępują te łaski swoim przyjaciołom cierpiącym jeszcze w czyśćcu
lub duszom żyjącym na ziemi, a z nimi jakoś mocniej związanym.
To co tu powiedziałem o duchowym świadomym życiu umarłych, potwierdza sam
Chrystus w rozmowie z Saduceuszami, którzy twierdzili, że nie ma życia
po śmierci ciała i nie ma zmartwychwstania. Jezus powołuje się tu na słowa
Boga Ojca wypowiedziane do samego patryjarchy Mojżesza, przy krzaku
ognistym, gdy mówi: ”Ja jestem Bogiem Abrachama i Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba...” - bo Bóg nie jest
Bogiem umarłych, ale żywych, czyli oni nadal po śmierci żyją duchowo
u Boga w pełnej świadomości. Cały więc ród zmarłych Szparagów też
żyje duchowo u Boga. Ci, którzy żyli pięknie na ziemi – dziś tam
nadal żyją bardzo szczęśliwi w wiecznej chwale. Ci, którzy żyli
trochę słabiej – mają tam mniejszą chwałę, mniejsze szczęście, a
ci, którzy na ziemi zagubili całkowicie ścieżkę uczciwego i szlachetnego życia, sprzeciwiali się uporczywie miłości Boga i
człowieka - są z własnej winy na wieki nieszczęśliwi. Ale to stało
się z ich własnej winy, bo Pan Bóg nikogo nie odtrąca od zbawienia –
przeciwnie wszystkich nieustannie zaprasza, wszystkich pociąga więzami
miłości i przebaczenia i wszystkim łaskę zbawienia proponuje i daje.
Na tej tablicy mamy też wypisane, że tutaj w kościele w Boniewie, na tym
miejscu, zostało ochrzczonych sto czterdzieści parę osób z Rodu
Szparagów. Oni już w większości pomarli, ale choć nieobecni ciałem są tu z nami dzisiaj duchem. Oni nas
kochają, oni interesują się naszym życiem, za nas się nieustannie
modlą, a szczególnie za tych, co o nich pamiętają. Na pewno łączą
się tu dziś z nami w modlitwie i szczególnie kochają tych, którzy tu
na modlitwę do Boniewa co roku przyjeżdżają. Znów po raz kolejny
przyjechaliście do Boniewa, aby za nich i za wszystkich żyjących z rodu
Szparagów się modlić, aby ich wspominać, aby sprawować w ich intencji
Najświętszą Ofiarę męki i śmierci Jezusa ponawianą przez Niego w tej Mszy świętej. Tak należy rozumieć
prawdę „o świętych obcowaniu”. Jest to wzajemna duchowa łączność
myśli i serca – świętych żyjących na ziemi, tych co cierpią w czyśćcu
i zbawionych w niebie. Zewnętrznym ciałem oni są umarli – od nas
odeszli, ale duchem nie – bo dusza nie umiera, jest nieśmiertelna i
dlatego ta więź nieustannie istnieje. Gdy my świętujemy tutaj na ziemi ich pamięć – oni świętują
tam w niebie i dokładnie zapamiętają, kto się za nich życzliwie modlił,
kto szczególnie o nich pamiętał. Oni się bardzo cieszą, że ta więź
duchowa istnieje, że mogą nam żyjącym pomagać
nie tylko w sprawach ziemskich, wymiernych, ale przede wszystkim w
sprawach najważniejszych w sprawach zbawienia wiecznego. (...) Wolą
Bożą jest miłość człowieka - abyśmy szanowali i kochali rodzinę i
tą bliższą i tą dalszą - swój ród, z którego się wywodzimy. Święty
Paweł tak pisze: Kto nie dba o rodzinę, o swoich najbliższych, gorszy
jest od niewierzącego. Tak napisał do pierwszych chrześcijan, aby
cenili i wspomagali czynnie i ofiarnie swoją rodzinę, czyli swój ród.
Właśnie ci najlepsi, którzy bardzo cenią swój ród Szparagów, swoją
rodzinę, już piąty raz tu przyjechali,
nie patrząc, że to tyle trudu, że to tyle kilometrów - przyjeżdżają
umacniać się duchowo razem w modlitwie i budować tę wielką wspólnotę
rodu Szparagów. Kochani, w końcu wszyscy będziemy jedną rodziną w
niebie i tam najgorzej będzie tym, co na ziemi są takimi trochę
sobkami. Myślą tylko o sobie, nie patrzą dalej, nie angażują się w
dobre dzieła, nie dostrzegają potrzeb innych ludzi, nie chcą choć mogą
im pomóc w potrzebie, a raczej mnożą obmowy, krytyki i pretensje. Jezus
powiedział: „Wszystko co uczyniliście jednemu z tych najmniejszych -
mnie uczyniliście!” i za to „weźcie w posiadanie Królestwo
niebieskie przygotowane dla was od założenia świata!”. Dlatego, dokąd
żyjemy na ziemi, starajmy się czynić jak najwięcej dobra ludziom, a zwłaszcza
w rodzinie oraz wśród ludzi w społeczeństwie. Nie patrzcie, że oni są
tacy, czy inni. Kiedy Chrystus umierał za grzeszników na krzyżu, a dziś
swą mękę uobecnia we Mszy świętej, to widząc pod krzyżem szydzących
z Niego Faryzeuszów nie patrzył na to, że oni są podli, ale cierpiał
i modlił się za nich mówiąc: „Ojcze odpuść im, bo nie wiedzą co
czynią!”. Podobnie i my starajmy się jak najwięcej dobra czynić w
rodzinie, sąsiedztwie, w miejscu pracy, czy w wielkiej Rodzinie Szparagów,
czy nawet w innych rodzinach spokrewnionych.
Dobrze
się stało, że pan Jacek Szparaga zaprosił na dzisiejszą uroczystość
też inne rodziny spokrewnione z rodem Szparagów i cieszymy się, że one
tu dzisiaj z nami są obecne na Mszy świętej, bo w poprzednie niedziele
przeczytałem listę nazwisk tych rodzin blisko spokrewnionych. Szparażanki
bowiem w ciągu wieków wychodziły za mąż za mężczyzn z innych rodzin
tracąc nazwisko, ale więzy krwi pozostały, a Szparażaki z kolei zaślubiali
dziewczęta z innych rodów dając im swoje nazwisko, dołączając nową
krew innych rodzin. Szczególnie wspominamy dziś Kazimierza i Elżbietę
z Boniewa, ale znamy nazwisko tylko Kazimierza, a nie znamy nazwiska Elżbiety,
bo nie zostało zapisane w akcie ślubu przez księdza Pawła
Lesikowskiego, a przecież ona miała jakieś inne nazwisko i oni dopiero
razem tworzyli małżeństwo, potem razem tutaj żyli, razem przekazali życie
następnym pokoleniom Szparagów, a w tej sztafecie życia łącząc się
z wielu innymi rodzinami i potem dalej w ciągu następnych wieków też
było podobnie. W tej sztafecie życia wszyscy zdążamy do ostatecznego celu - wspólnoty
wiecznej z Bogiem i świętymi w niebie - to kres prawdy o świętych
obcowaniu. (...) Na początku Mszy świętej odczytałem tych co odeszli
od nas w ciągu roku. Chcemy czy nie chcemy, jak nasi praojcowie z rodu Szparagów, co roku jesteśmy starsi i co
roku bliżej naszego stąd odejścia do wieczności i po nas przyjdą następni
i następni i tak będzie do końca. Aż wreszcie Pan Bóg oznajmi światu,
że już następuje koniec i sąd ostateczny i wtedy wszyscy staniemy
naprzeciw Chrystusa, aby cały świat się dowiedział kto odpowiada za
dobro i za zło, które się wydarzyło w świecie.
Tak
często narzekamy, że tak wiele zła jest na świecie, a tak mało dobra.
Dlatego sami unikajmy zła i czyńmy jak najwięcej dobra. (...) Pan Jezus
mówił: Warto czynić dobro! Niezależnie od tego, czy ktoś jest
grzesznikiem, czy sprawiedliwym niech czyni dobro - bo za wszelkie
dobro zawsze jest od Boga jakaś nagroda, jeśli nie na ziemi to w niebie.
Czyńcie więc więcej dobra, a Bóg będzie z was zadowolony i świat będzie
lepszy. Wydaje mi się, że świat staje się lepszy również przez to,
że my się tutaj co roku zjeżdżamy, gromadzimy razem w kościele w
Boniewie i potem w Lubrańcu we wspólnocie przy stole i nie tylko. Tu się
poznajemy, zaprzyjaźniamy ze sobą, umacniamy się duchowo i towarzysko,
tworzymy wspólnotę – bo najtrudniej człowiekowi osamotnionemu, a w
rodzinie małej i wielkiej, jeżeli czuje się człowiek innym potrzebny,
przez wspólnotę kochany i doceniany – wtedy przeżywa radość i szczęście.
(...) Bóg na swój obraz i podobieństwo stworzył ludzką rodzinę,
czyli wielość osób i dlatego my tak bardzo potrzebujemy tej wzajemnej
komunikacji i miłości, czyli tego świadomego dobra we wspólnocie, czy
w tej małej rodzinie, małżeństwie, czy w tej większej rodzinie, czy
wreszcie w tym wielkim rodzie, jak tu się zbieramy co roku. Przeżywamy
wspólny ból i wstrząs z powodu tych co ostatnio spośród nas odeszli
do wieczności i radość z tych co chodzą po tej ziemi i pięknie żyją
czyniąc wiele dobra i łączą się z nami we wspólnocie fizycznie i
duchowo. Chwała tym co się tu gromadzą. Chwała tym, którzy umacniając
tę wspólnotę czynią wiele dobra. Pragnę w tym miejscu podziękować Pani, która przyjechała w ubiegłym roku na
czwarty zjazd Szparagów do Boniewa i ofiarowała nam piękny obrus na ołtarz
główny, który własnoręcznie, wytrwale haftowała przez trzy miesiące,
a który założyliśmy wczoraj i dlatego pierwszy raz zdobi ten ołtarz
na dzisiejszą uroczystość naszego piątego zjazdu Rodu Szparagów.
Pragnę
podziękować tym wszystkim, którzy panu Jackowi pomagają zbierać
wiadomości historyczne o rodzie Szparagów w różnych stronach Polski,
którzy pomagają utrzymać kontakty i konsolidują wspólnotę, którzy
organizują te kolejne zjazdy. Bóg zapłać tym dorosłym, młodzieży i
dzieciom, które w tej dzisiejszej uroczystej Mszy świętej czytały i śpiewały.
Cieszymy się z Waszego udziału, polecamy Was modlitwom i prosimy o
modlitwę.
Dalej
w trakcie mszy: „Modlimy
się jeszcze indywidualnie za Stefanię Karpińską z domu Szparaga z Wałbrzycha,
która zmarła w zeszłym roku. Boże okaż jej miłosierdzie. Ciebie
prosimy wysłuchaj nas Panie. Modlimy się za Walentynę Piasecką z domu
Szparaga z Niemojewa. Boże okaż jej miłosierdzie. Ciebie prosimy wysłuchaj
nas Panie. Modlimy się za Edwarda Szparagę z Erie w USA zmarłego w zeszłym
roku. Boże okaż mu miłosierdzie jakiego potrzebuje. Ciebie prosimy wysłuchaj
nas Panie. Boże polecamy Tobie Władysława Szparagę z Ostrowa
urodzonego dawniej w Grójcu. Boże okaż mu miłosierdzie. Ciebie prosimy
wysłuchaj nas Panie. Modlimy się za Józefa Szparagę z Wodzisławia Śląskiego.
Boże okaż mu miłosierdzie. Ciebie prosimy wysłuchaj nas Panie. Modlimy
się za Zenona Szparagę ze Szczecina urodzonego w Sarnowie. Boże okaż
mu miłosierdzie. Ciebie prosimy wysłuchaj nas Panie.”
Wypowiedź
na zakończenie mszy: „Tu
jeszcze jeden pan przemówi bo otrzymał na tą uroczystość szczególne
błogosławieństwo Ojca Świętego – za chwilę nam to przedstawi.
Już
po błogosławieństwie pójdziemy na zewnątrz i tam najpierw nastąpi
uroczyste poświęcenie tablicy pamiątkowej. Nas braknie, a tablica
zostanie. Tablica zostanie, będzie tam takim wspomnieniem dłuższym,
trwałym akcentem z tych wydarzeń jakie tu się dokonały, na tym
miejscu. Jednocześnie żeby mocniej utrwalić tę pamięć - bo pamięć
jest ułomna, życie jest szybkie - ciągle gonimy, gonimy bo takie jest
życie. Coraz większe tempo życia, a taka tablica ufundowana jest pamiątką
długotrwałą – jednocześnie zewnętrzną. Ktokolwiek tam przejdzie,
zaduma się nad tą tablicą – przeczyta, pomyśli – nawet będzie to
dla niego taką ważną informacją. Ta tablica w jakimś sensie będzie
nas jeszcze bardziej integrować z rodem Szparagów, z tym miejscem gdzie
się dokonało to dzieło boże i ludzkie. Przyjmijmy teraz końcowe błogosławieństwo.
Wypowiedź Waldka Karpińskiego – członka Rodu Szparagów: „Miło
mi powitać księdza przewielebnego, naszego brata, księdza Jarosława,
księdza Józefa, wszystkich dostojnych gości. Moi drodzy pragnę się
podzielić radosną wiadomością. Otóż wysłałem życzenia dla Ojca Świętego
z okazji jego urodzin 18 maja, za pośrednictwem księdza arcybiskupa
Stanisława Dziwisza – osobistego sekretarza Ojca Świętego. (...) List
został wysłany do Watykanu i w krótkim czasie otrzymałem odpowiedź od
Ojca Świętego. Ojciec Święty całej naszej rodzinie błogosławi i życzy
wszelkich łask płynących od Boga. Jestem bardzo wzruszony, że mogę z
tego miejsca te życzenia dla naszej kochanej Rodziny przekazać. Kochany
Jacku – to co zrobiłeś dla naszej Rodziny jest tak wielkie, że brak słów
aby to słowem wyrazić. Niech bicia naszych serc będą serdecznym podziękowaniem.
Pragnę też podziękować – naszemu bratu – księdzu Jarosławowi,
proboszczowi tutejszej parafii, który tyle serca nam daje, który wspiera
nas w poszukiwaniu naszych korzeni – tych korzeni, o których Ojciec Święty
powiedział: „nie wolno się od nich odcinać”. I my się nie
odcinamy. My trwamy przy tych korzeniach o czym świadczy tu nasza obecność.
(...) Bogu niech będą dzięki za te spotkania i za to, że tu jesteśmy
i tej Zosieńce z Lubrańca i Zdzisiowi, którzy faktycznie w to serca wkładają.
Trzeba tu by wymienić wiele osób. Wybaczcie, że wszystkich nie wymienię,
ale sercem dziękuję. (...) Pragnąłbym abyśmy wspólnie podziękowali
Matce Najświętszej – do Matki Boskiej Częstochowskiej skierowali prośbę
aby miała nas w swojej opiece, aby miała w opiece księdza Jarosława,
księdza Józefa, naszą kochaną Rodzinę i wszystkich wiernych tej
parafii. Powstańmy – bardzo proszę: „Pod Twoją obronę” – do
Matki Boskiej Częstochowskiej odmówmy” (...) Dziękuję
– myślę, że z błogosławieństwem Ojca Świętego będzie nam lżej
– szczęść Boże”.
Wypowiedź
księdza Jarosława Włodarza przed poświęceniem TABLICY PAMIĄTKOWEJ: „Kochani
za chwilę poświęcę tę PAMIĄTKOWĄ TABLICĘ RODU SZPARAGÓW z okazji V - naszego Zjazdu, tu w Boniewie, tam na zewnątrz
kościoła zawieszoną. Ponieważ tam nie ma mikrofonu dlatego tutaj
modlitwę odczytam, tam oczywiście pójdę z wodą święconą i wyświęcę
i jak pan Jacek mówił przedstawiciel Rodu dokona uroczystego jej odsłonięcia.
Wspomożenie nasze w imieniu Pana, który stworzył niebo i ziemię. Pan z wami i z
duchem twoim. Panie Boże Twoje słowo uświęca wszystko. Błagamy Cię
poświęć tą nowopowstałą tablicę, która jest pamiątką zawartego
tu sakramentu małżeństwa Kazimierza i Elżbiety Szparagów. Jak również
jest pamiątką chrztu ich dzieci i dalszych pokoleń, a także licznych
pogrzebów na tym miejscu odprawianych. (...)”.
Kończy się Msza święta. Wszyscy przechodzą z kościoła do miejsca, w którym
na kościele wmurowano TABLICĘ PAMIĄTKOWĄ.
Poświęcenie TABLICY – słowa księdza Jarosława Włodarza: „Niech
ta woda święcona uświęci tą TABLICĘ PAMIĄTKOWĄ RODU SZPARAGÓW – przez Chrystusa Pana naszego - amen.”
Następnie Głowa Rodu Szparagów – Marian Szparaga z Arciszewa, przy ogólnym
aplauzie uczestników tej uroczystości, zrywa niebieską wstęgę
przewieszoną przez tablicę i tym samym dokonuje jej odsłonięcia.
Wypowiedź
Jacka Szparagi: „ Pozwólcie Państwo, że przeczytam całą treść
TABLICY:
„TABLICA PAMIĄTKOWA RODU SZPARAGÓW
KSIĄDZ PROBOSZCZ PAWEŁ LESIKOWSKI, BUDOWNICZY
POPRZEDNIEGO KOŚCIOŁA (1760-1942), DNIA
2.02.1777
POBŁOGOSŁAWIŁ MAŁŻEŃSTWO
Kazimierza Szparagi z Elżbietą z Boniewa
TU OCHRZCZONO ICH 147 POTOMKÓW,
POCHOWANO 71 NOSZĄCYCH TO NAZWISKO.
PRZY KOŚCIELE SPOCZĄŁ ŚWIĘTEJ PAMIĘCI
Kazimierz Szparaga
1757 – 30.04.1817
W HOŁDZIE WSZYSTKIM ZMARŁYM CZŁONKOM
RODU SZPARAGÓW – GDZIEKOLWIEK SPOCZYWAJĄ.
BOŻE MIEJ ICH W SWOJEJ OPIECE.
UCZESTNICY V ZJAZDU RODU SZPARAGÓW
BONIEWO, DNIA 27.06.2004 r.”
Wypowiedź
księdza Jarosława Włodarza:
„Tablica
odsłonięta, cieszymy się, że teraz mamy taki znak, który nas wiąże
na stałe. Wszystkim oznajmia i przypomina co dokonało się na tym
miejscu."
Wypowiedź
Jacka Szparagi: „Chciałbym
powiedzieć, że powinniśmy uważać, my członkowie Rodu Szparagów, iż
w tym miejscu, zawsze możemy oddać hołd wszystkim zmarłym członkom
naszego Rodu - „gdziekolwiek spoczywają”. Tu możemy za nich się
pomodlić, tu możemy, pod tą TABLICĄ, zapalić im również
symbolicznego znicza. I ja to właśnie, jako pierwszy, czynię.”
W ten to sposób uroczystość ta dobiegła końca. Jej uczestnicy ustawili
się jeszcze do wspólnego, pamiątkowego zdjęcia zrobionego przed
frontem kościoła w Boniewie. Następnie wszyscy udali się do restauracji w pobliskim Lubrańcu, gdzie kontynuowano spotkanie –
V Zjazd Rodu Szparagów.
Relacja ta została spisana, w konsultacji z księdzem Jarosławem Włodarzem, na
podstawie filmu:„V ZJAZD RODU SZPARAGÓW ; Boniewo – Lubraniec
2004”
|